19-letni Alcaraz pokonał 23-letniego Rudda 6-4, 2-6, 7-6 (7-1), 6-3 w trwającym ponad trzy godziny meczu.
Algaraz został najmłodszym zwycięzcą Wielkiego Szlema w singlu mężczyzn od czasu, gdy jego rodak Rafael Nadal zdobył swój pierwszy tytuł mistrzowski w czerwcu 2005 roku.
„To coś, o czym marzyłem, odkąd byłem mały. Być numerem 1 na świecie, być mistrzem” – powiedział Alcaraz, myśląc o niektórych członkach swojej rodziny, którzy tego nie widzieli. On gra.
„Zawsze powtarzam, że to nie czas na zmęczenie w finale Wielkiego Szlema, trzeba dać z siebie wszystko” – powiedział.
Rudd powiedział, że będzie nadal ścigał miejsce numer 1.
„Dzisiaj jest wyjątkowy dzień, Carlos i ja wiemy, o co gramy, oboje wiemy, o co toczy się gra” – powiedział Ruud. „Jestem zdecydowanie rozczarowany, że nie jestem numerem 1, ale numer 2 nie jest taki zły”.
„To finał Wielkiego Szlema, walka o pierwsze miejsce na świecie – o tym marzyłem od dzieciństwa” – powiedział Alcaraz dziennikarzom po pokonaniu Francisa Tiafoe w finałowej czwórce w sobotę.
Podczas US Open Hiszpan imponował szybkością, atletyzmem i zaciekłymi strzałami. To ostatnie zwycięstwo może być pierwszym z wielu tytułów Grand Slam w jego karierze.
Algaraz, specjalista od kortów ziemnych, porównał do Nadala, 22-krotnego mistrza Wielkiego Szlema i drugiego zawodnika w erze Open, który jako nastolatek dotarł do finału US Open, po Pete Samprasie.
„Teraz widać, że cała ciężka praca, którą wkładam każdego dnia, się opłaca” – powiedział Alcaraz dziennikarzom na początku soboty.
„Profesjonalny webaholik. Pisarz. Telewizyjny geek. Nieuleczalny podróżnik. Znawca mediów społecznościowych. Ekspert od bekonu.”