Funkcjonariusze w Gabonie ogłaszają wojskowy zamach stanu i aresztują prezydenta Alego Bongo

  • Rodzina Bongo rządziła krajem przez 56 lat
  • Junta mianuje na przywódcę generała Brice’a Oligwe Nguemę
  • Z aresztu domowego Bongo apeluje o wsparcie
  • Francja, która ma siły w Gabonie, potępia zamach stanu

LIBREVILLE (Reuters) – Oficerowie wojskowi w Gabonie będącym producentami ropy naftowej oświadczyli, że w środę przejęli władzę, umieszczając prezydenta Alego Bongo w areszcie domowym i mianując nowego przywódcę po tym, jak komisja wyborcza tego kraju środkowoafrykańskiego ogłosiła Bongo trzecią kadencję.

Funkcjonariusze, twierdząc, że reprezentują siły zbrojne, ogłosili w telewizji, że wyniki wyborów zostały unieważnione, granice zamknięte, a instytucje państwowe rozwiązane po burzliwym głosowaniu, które miało przedłużyć rządy rodziny Bongo o ponad pół wieku.

W ciągu kilku godzin generałowie spotkali się, aby omówić, kto będzie przewodzić przemianom, i jednomyślnie zgodzili się na mianowanie generała Brice’a Olegy’ego Nguemy, byłego szefa straży prezydenckiej, jak wynika z innego telewizyjnego przemówienia.

Tymczasem po zatrzymaniu w swoim miejscu zamieszkania Bongo w oświadczeniu wideo zaapelował do zagranicznych sojuszników, prosząc ich, aby wypowiadali się w jego imieniu i jego rodzinie. Powiedział, że nie wie, co się dzieje.

Sytuacja Bongo radykalnie się zmieniła od wczesnych godzin porannych w środę, kiedy komisja wyborcza ogłosiła go zwycięzcą sobotniego spornego głosowania.

Setki ludzi świętowały interwencję armii na ulicach stolicy Gabonu, Libreville, podczas gdy Organizacja Narodów Zjednoczonych, Unia Afrykańska i Francja, były władca kolonialny Gabonu, który ma tam stacjonujące siły, potępiły zamach stanu.

Wojskowe przejęcie władzy w Gabonie jest ósmym przejęciem władzy w Afryce Zachodniej i Środkowej od 2020 r. i drugim – po Nigrze – w ciągu tylu miesięcy. Oficerowie wojskowi przejęli także władzę w Mali, Gwinei, Burkina Faso i Czadzie, wymazując zdobycze demokracji osiągnięte od lat 90. XX wieku i wywołując strach wśród obcych mocarstw mających strategiczne interesy w regionie.

READ  Statek paliwowy tonie w Tunezji, grożąc katastrofą ekologiczną

„Idę dzisiaj, bo czuję się szczęśliwy” – powiedział Jules Lebege, bezrobotny 27-latek, który dołączył do tłumów w Libreville. „Po prawie 60 latach Bongosowie stracili władzę”.

Bongo objął władzę w 2009 r. po śmierci swojego ojca, Omara, który rządził krajem od 1967 r. Przeciwnicy twierdzą, że rodzina niewiele zrobiła, aby podzielić się bogactwem stanu w postaci ropy i górnictwa z 2,3 milionami jego mieszkańców.

Gwałtowne niepokoje wybuchły po kwestionowanym zwycięstwie Bongo w wyborach w 2016 r., a w 2019 r. doszło do nieudanej próby zamachu stanu.

Gabońscy funkcjonariusze, nazywający siebie Komitetem ds. Przejść i Odbudowy Instytucjonalnej, stwierdzili, że kraj stoi w obliczu „poważnego kryzysu instytucjonalnego, politycznego, gospodarczego i społecznego” i że głosowanie, które odbyło się 26 sierpnia, nie było wiarygodne.

Powiedzieli także, że aresztowali syna prezydenta Noureddine Bongo, Valentina i inne osoby pod zarzutem korupcji i zdrady stanu.

Rząd Gabonu nie udzielił natychmiastowego komentarza.

W telewizji widać, jak armia gabońska ogłasza, że ​​przejęła władzę po reelekcji prezydenta Alego Bongo Ondimby, na zdjęciu uzyskanym przez Reuters 30 sierpnia 2023 r. Gabon 1ere/Handout via REUTERS Uzyskaj prawa licencyjne

Grafika Reuters Grafika Reuters

zamach stanu „infekcja”

Ostatni raz widziano 64-letniego Bongo podczas głosowania w sobotę. Przed głosowaniem wydawał się zdrowszy niż jego kiepski występ w telewizji po udarze w 2018 roku.

W przeciwieństwie do Nigru i innych krajów Sahelu, Gabon, który leży na południu na wybrzeżu Atlantyku, nie musiał walczyć z destabilizującymi powstaniami islamistycznymi. Jednak zamach stanu jest kolejną oznaką upadku demokracji w niespokojnym regionie.

Prezydent Nigerii Bola Tinubu, obecny szef ECOWAS, powiedział, że po Afryce szerzy się „zarażenie autorytaryzmem”. Powiedział, że ściśle współpracuje z innymi przywódcami afrykańskimi nad sposobami reakcji w Gabonie.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres i Unia Afrykańska potępili te wydarzenia i wezwali wojsko do zapewnienia bezpieczeństwa Bongo i jego rodzinie, natomiast Chiny i Rosja wyraziły nadzieję na szybki powrót do stabilności. Stany Zjednoczone stwierdziły, że sytuacja jest bardzo niepokojąca.

READ  Administracja Bidena ponownie omija Kongres, sprzedając Izraelowi sprzęt wojskowy

Rzecznik francuskiego rządu Olivier Veran powiedział: „Potępiamy wojskowy zamach stanu i przypominamy o naszym zaangażowaniu na rzecz przeprowadzenia wolnych i przejrzystych wyborów”.

Zamach stanu stwarza dalszą niepewność co do obecności Francji w regionie. Francja ma w Gabonie około 350 żołnierzy. Jej siły zostały wydalone z Mali i Burkina Faso po zamachach stanu, które miały tam miejsce w ciągu ubiegłych dwóch lat.

Francuska firma wydobywcza Eramit, która prowadzi duże operacje związane z manganem w Gabonie, poinformowała, że ​​zawiesiła działalność.

Gabon produkuje około 200 000 baryłek ropy dziennie, większość z wyeksploatowanych złóż. Do międzynarodowych firm należą francuskie Total Energy i anglo-francuskie Perenco.

Pojawiły się obawy co do przejrzystości weekendowych wyborów ze względu na brak obserwatorów międzynarodowych, zawieszenie części transmisji zagranicznych, decyzję o odcięciu dostępu do Internetu oraz wprowadzenie godziny policyjnej po głosowaniu. Zespół Bongo odrzucił zarzuty oszustwa.

W środę po raz pierwszy od głosowania internet zaczął działać. Junta wojskowa potwierdziła, że ​​przywrócono dostęp do Internetu i wszystkich transmisji międzynarodowych, ale oświadczyła, że ​​utrzyma godzinę policyjną do odwołania.

Na krótko przed ogłoszeniem puczu organ wyborczy ogłosił, że wybory wygrał Bongo, zdobywając 64,27% głosów, a jego główny konkurent, Albert Ondo Osa, zdobył 30,77%.

Obligacje Gabonu denominowane w dolarach spadły w środę aż o 14 centów, po czym odbiły i osiągnęły spadek za dolara o 9,5 centa.

(Dodatkowe raporty: Alessandra Prentice, Edward McAllister, Elizabeth Pineau, Felix Onuah, Sophia Christensen, Sudeep Kar Gupta, Liz Lee i Ingrid Melander) Tekst: Nellie Beaton, Sophia Christensen i Alessandra Prentice. Pod redakcją Simona Camerona-Moore’a, Edmunda Blaira i Marka Heinricha

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.

Uzyskaj prawa licencyjneotwiera nową kartę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *