sławni ludzie
Ojczym Matthew Perry'ego i doświadczony korespondent „Dateline”, Keith Morrison, powiedział, że wciąż czuje „echo” obecności zmarłego aktora.
W nowym wywiadzie z prezenterką programu „Al-Youm”, Hodą Kotb, o niej Podcast „Tworzenie przestrzeni”.Morrison opowiedział o nagłej śmierci swojego pasierba w wieku 54 lat.
Ukochany aktor, który zyskał międzynarodową sławę dzięki roli w serialu Przyjaciele, zmarł 28 października w wyniku utonięcia w swoim domu w Kalifornii.
Według Morrisona w chwili swojej tragicznej śmierci Perry czuł, że przezwycięża trwającą od kilkudziesięciu lat walkę z uzależnieniem.
„Miał wrażenie, że mu przeszło” – powiedział Morrison, który od 1981 r. jest żonaty z matką Perry’ego, Susan. „Ale nigdy się z nim nie rozstawał i on też o tym wiedział”.
„To jest z tobą każdego dnia” – powiedział o swoim smutku. „Jest z tobą cały czas i nowa strona jej umysłu atakuje twój umysł. To nie jest łatwe”.
Morrison dodał, że gwiazda „Fools Rush In” „nie mogła zagrać trzeciego aktu, a to niesprawiedliwe”.
W innym miejscu były reporter powiedział, że w chwili śmierci Perry był bliżej matki niż kiedykolwiek.
Powiedział o tej parze, że „nieustannie wysyłali do siebie SMS-y, dzieląc się z nią rzeczami, którymi większość mężczyzn w średnim wieku nie podzieliłaby się ze swoimi matkami”.
Był idiotą. To było zabawne. „To było zjadliwe” – dodał Morrison. „Ale nawet jeśli nie powiedział ani słowa, był w centrum uwagi”.
Jeśli chodzi o porównywanie zmarłego aktora do siebie, Morrison stwierdził, że ta para jest „jak to się mówi, kredą i serem”. „Był głośny, zabawny i agresywny”.
Dodał: „Miał bardzo ognistą osobowość, ale moja osobowość nie jest taka, jak możesz sobie wyobrazić”. „Ale dobrze się dogadywaliśmy… Nigdy nie próbowałem zająć miejsca jego ojca… ale byłem przy nim i on o tym wiedział”.
W innym miejscu Morrison powiedział, że przez lata starał się wspierać Perry’ego „w miarę możliwości”, bez względu na trudną sytuację.
„To wir życia – występować w programie, który odniósł tak ogromny sukces, jak i walczyć z bardzo zjadliwym nałogiem, który głęboko go dręczy”.
Powiedział, że zmarły aktor osiągnie „pewien punkt”, w którym będzie wiedział, że musi poddać się leczeniu i „przyjąć pomoc, kiedy jej potrzebuje”.
„Ale jak sam stwierdził, to się powtarzało… i to był duży niedźwiedź. Było ciężko… [a] „Coś wielkiego i strasznego”.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}}
{{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}}
{{/isSRVideo}}
. „Oddany pisarz. Przyjazny pionier kawy. Czytelnik. Fanatyk internetu. Miłośnik muzyki. Adwokat alkoholu”.