Kiedy Brad Marchand wypada z czwartego meczu, Bruins szukają zemsty

BOSTON — Kapitan Bruins, Brad Marchand, wypada z czwartego meczu swojej serii przeciwko Florida Panthers w niedzielny wieczór, a jego koledzy z drużyny chcą się na nim zemścić.

„Myślę, że to wkurza wszystkich. Szczerze mówiąc, myślę, że wkurza to cały zespół” – powiedział środkowy Bruins Trent Frederick.

Marchand opuścił trzeci mecz po dwóch okresach z powodu kontuzji górnej części ciała. Trener Jim Montgomery powiedział, że pracuje na co dzień i nie chce zdradzić, czy gwiazdor Bruins doznał wstrząśnienia mózgu. Marchand jest czołowym strzelcem Bruins w fazie play-off z 10 punktami w 10 meczach (3 gole, 7 asyst).

Jego kontuzja mogła być spowodowana kontrowersyjną grą z udziałem środkowego Panthers Sama Bennetta, który wystąpił po raz pierwszy od drugiego meczu rundy otwarcia przeciwko Tampa Bay Lightning. Kiedy Marchand chciał uderzyć Bennetta w pobliżu ławek, Bennett zdawał się uderzać prawą ręką, nawiązując kontakt.

Bennett nie został ukarany za grę i nie otrzymał żadnej dodatkowej kary od Departamentu Bezpieczeństwa Graczy NHL.

Oczekuje się, że środkowy Bruins Pavel Zacha odpowie na kontuzję Marchanda w czwartym meczu.

„Myślę, że naprawdę musimy zaatakować ich najlepszych zawodników. Powiedzieć im, że jest to nie do przyjęcia. Ściganie naszego kapitana jest dla nas nie do przyjęcia. Jesteśmy dzisiaj gotowi, aby znów grać fizycznie i być dla nich trudniejszym”. powiedział Zaka.

Montgomery podkreślił, że nie określił gry Bennetta jako „niechlujnej”, ale że „nie mieści się w granicach normy” dla NHL. Zauważył, że Bennett miał historię w tego typu grach. W 2023 roku przeciwko Toronto Maple Leafs Bennett został oskarżony o uderzenie nowicjusza Matthew Knissa, po czym uderzył go w lód. Kniss opuścił serial ze wstrząsem mózgu.

READ  Caleb Williams prezentuje swoje umiejętności podczas dnia zawodowego w USC

„Myślę, że to był facet, który grał na krawędzi i wiedziałeś, co robi. Nie wiem, czy widziałeś zdjęcie od tyłu, ale najwyraźniej załadował piłkę” – powiedział trener.

„Myślę, że naprawdę musimy zaatakować ich najlepszych zawodników. Powiedzieć im, że jest to nie do przyjęcia. Ściganie naszego kapitana jest dla nas nie do przyjęcia. Jesteśmy dzisiaj gotowi, aby znów grać fizycznie i być dla nich trudniejszym”.

Środkowy Bruins Pavel Zacha

Montgomery wziął na siebie winę za to, że Bruins nie pomścili kontuzji kapitana podczas trzeciego meczu. Powiedział, że sytuacja w meczu – Boston przegrywający w trzeciej kwarcie, ale nadal w grze – odegrała pewną rolę, ale ubolewał nad brakiem reakcji. .

„Czuję, że to moja wina, ponieważ w pewnym sensie nie odpowiedzieliśmy, a ty próbujesz wrócić do gry. Są więc powody, dla których tego nie zrobiliśmy, ale znowu myślę, że jest coś, co osobiście uważam za wziąć za to odpowiedzialność” – powiedział.

Frederick powiedział, że on i jego koledzy z drużyny nie wiedzieli, jak dobrze grał Bennett, dopiero po meczu.

„Myślę, że gracze widzieli już powtórkę meczu. Mecz zwolnił i zobaczyli, co wtedy zrobił. Nie wiem, czy wiedzieliśmy, jak źle to wyglądało i myślę, że teraz to wiemy” – powiedział. .

Jeśli chodzi o odwet, Frederick stwierdził, że jest to „cienka granica”, biorąc pod uwagę, że Bruins przegrywają w serii, a sędziowie na lodzie są już w stanie najwyższej gotowości podczas tej fizycznej serii.

Powiedział: „Jestem pewien, że wszyscy ci sędziowie są świadomi tego, co wydarzyło się w ostatnich trzech meczach i co wydarzyło się w ostatnim meczu”. „W idealnym świecie, w którym moglibyśmy coś z tym zrobić, jest oko w oko. Czasami sprawy nie układają się dokładnie tak i trzeba po prostu znaleźć swoje miejsce”.

Frederic powiedział, że trudno będzie zastąpić to, co Marchand wnosi do zespołu.

„Wnosi więcej, niż to, co widać na lodzie. Dlatego wielu zawodników będzie się pojawiać i więcej rozmawiać. Na lodzie będzie mu trudno nadrobić zaległości w grze” – powiedział. .

W innych wiadomościach z czwartego meczu Montgomery nie ujawnił tożsamości swojego pierwszego bramkarza w meczu z Panthers, ale powiedział, że przerwa między meczami ma wpływ na to, czy wrócić do Jeremy’ego Swaymana na dziewiąty mecz z rzędu, czy też przejść na Linusa Ullmarka.

„Od początku mieliśmy plan, który zawsze uwzględniał fakt, że nasi bramkarze nie są przyzwyczajeni do rozgrywania kolejnych meczów w bardzo krótkim czasie” – powiedział.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *