Andreas „Andy” Brehme nie miał być bohaterem finału Pucharu Świata w 1990 roku.
Napastnik Rudi Völler był gotowy przyjąć rzuty karne, ale nie chciał tego zrobić, gdy nadszedł czas, ponieważ to on znajdował się w polu karnym; Przynajmniej w oczach sędziego Edgardo Codesala. Niemiecki przesąd piłkarski mówi, że zawodnik, który zostanie sfaulowany, nie powinien wykonywać kolejnego rzutu karnego. Drugi w kolejce Lothar Matthäus również odmówił. Kapitan drużyny zmienił buty w przerwie i nie czuł się komfortowo.
I tak to 29-letni skrzydłowy Interu Mediolan Brehme objął prowadzenie w 85. minucie bezbramkowego meczu z argentyńskim bramkarzem Sergio Goicoecheą na Stadio Olimpico w Rzymie. „Jeśli zdobędę gola, zostaniemy mistrzami świata” – powiedział Fuller swojemu koledze z drużyny, podczas gdy wściekłe protesty zawodników Diego Maradony opóźniły rzut karny o siedem minut. Potem nie ma ciśnienia.
Ale Brimah miał coś ważniejszego do przemyślenia. Której stopy powinien używać? Urodzony w Hamburgu obrońca był najwybitniejszym zawodnikiem swojego pokolenia i chętnie kopał piłkę obiema nogami. Cztery lata wcześniej, w drodze Niemiec do porażki w finale Pucharu Świata w 1986 roku z tym samym przeciwnikiem, Brehme lewą nogą strzelił z rzutu karnego w ćwierćfinale przeciwko gospodarzowi Meksyku.
W Rzymie tej nocy wyszedł drugą nogą. Goicochea obronił cztery rzuty karne w dwóch poprzednich meczach (z Jugosławią i Włochami), ale tym razem nie miał szans. Uderz piłkę nisko i prosto w róg. Niedługo potem Niemcy zdobyły trzeci Puchar Świata, ale pierwszy jako zjednoczony kraj.
„Moja lewa strona jest trudniejsza, a prawa bardziej precyzyjna” – Brehme powiedział później niemieckiemu magazynowi Der Spiegel. Trenując w Interze, regularnie rzucał wyzwanie włoskiemu bramkarzowi Walterowi Zendze w rzutach karnych, wykonując pięć kopnięć każdą nogą.
Breimah strzelił także gola w ćwierćfinale z Holandią i w półfinale z Anglią, kiedy Peter Shilton nie był w stanie wykorzystać rzutu wolnego lewą nogą.
Kiedy miał pięć lat, kopał piłkę podczas meczów w przerwie meczu w HSV Barmbek-Uhlenhorst, amatorskiej drużynie jego ojca Bernda z siedzibą w Hamburgu. Po odbyciu praktyki jako mechanik Brehme dołączył do drugoligowego klubu Saarbrücken, ale grał tam tylko przez jeden sezon, zanim podpisał kontrakt z pierwszoligowym klubem Kaiserslautern w 1981 roku.
Pięć lat później Bayern Monachium kupił go za 2 miliony marek niemieckich (1 milion euro), co było drugą najwyższą opłatą za transfer zapłaconą do tej pory w Bundeslidze. Był kulturalnym zawodnikiem, który łączył świetną etykę pracy, powagę w defensywie i inteligentne biegi z talentem do zdobywania ważnych bramek. Brehme zdobył mistrzostwo z Bayernem w 1987 roku, a następnie podążył za powołaniem ligi włoskiej, podobnie jak wielu czołowych niemieckich i innych międzynarodowych graczy tamtych czasów.
W Interze dołączył do swojego byłego kolegi z Bayernu Matthäusa. Trójcę uzupełnił napastnik reprezentacji narodowej Jurgen Klinsmann Tedeschi (Niemcy) rok później.
Podpisanie kontraktu z trio było próbą naśladowania przez Inter sukcesu, jaki osiągnął ich miejski rywal Milan z trzema Holendrami: Marco van Bastenem, Frankiem Rijkaardem i Ruudem Gullitem. I zadziałało. Niezwykle wszechstronny Brehme zdobył tytuł Serie A w 1989 r., kiedy przed Maradoną został wybrany Piłkarzem Roku Włoch, a także Puchar UEFA w 1991 r. pod wodzą trenera Giovanniego Trapattoniego.
Wrócił do Kaiserslautern w 1993 roku i trzy lata później spadł z nimi. Po ostatnim gwizdku po remisie 1:1 z Bayerem Leverkusen, który zapewnił Kaiserslautern awans do drugiej ligi, Brehme na żywo w studiu telewizyjnym płakał w niekontrolowany sposób w ramionach Völlera (wówczas napastnika Leverkusen).
To wzruszający moment, który przeszedł do historii niemieckiej piłki nożnej i ugruntował popularność Brehme jako prawdziwie troskliwego zawodnika.
Postanowił przełożyć przejście na emeryturę, aby pomóc drużynie wrócić w przyszłym sezonie. Aktywna kariera Brehmego kończy się bajkowo: Kaiserslautern zostało pierwszą drużyną w historii Bundesligi, która w 1998 roku wygrała ligę jako awansowana drużyna.
Kolejne okresy na stanowisku dyrektora technicznego w Kaiserslautern i asystenta Trapattoniego w Stuttgarcie były mniej udane. Jednakże, jako trzeci zawodnik, który strzelił zwycięskiego gola dla Niemiec w Pucharze Świata i jeden z najbardziej wpływowych zawodników Interu, piłkarskie dziedzictwo Brehmego nigdy nie było wątpliwości.
Byli członkowie drużyny byli głęboko zasmuceni śmiercią 63-latka na zawał serca w poniedziałkowy wieczór. „Nie mogę mówić, jestem w szoku” – powiedział agencji prasowej SID Guido Buchwald, zwycięzca Pucharu Świata z 1990 roku. „Andy był zawsze pozytywny i pełen życia. Był wspaniałym człowiekiem i wspaniałym przyjacielem”.
Inter, który we wtorkowy wieczór w Lidze Mistrzów zagra z Atletico Madryt u siebie z czarnymi opaskami, zamieścił wpis: „Ciao, Andy. Na zawsze legenda”.
Niemcy podzielają to zdanie.
(Zdjęcie u góry: Staff/AFP za pośrednictwem Getty Images)
„Typowy ekspert od Twittera. Miłośnik kulinarny. Gracz. Student. Nieuleczalny miłośnik kawy. Zły praktyk popkultury.