Chicago Bulls pewni pozyskania wpływowego gracza – NBC Sports Chicago

Przesłane przez agenta ubezpieczenia społecznego Jeffa Vukovicha

Akcje obrońcy Providence Devina Cartera rosną przed odbywającym się w tym tygodniu Draftem do NBA, dwudniowym wydarzeniem, które rozpoczyna się w środę meczem z Chicago Bulls – w pewnym momencie remis dla Cartera – który obecnie ma wybrać 11 graczy.y Całkowity.

Rob Dillingham, obrońca Kentucky, to nazwisko obecnie kojarzone z Bulls w większości próbnych draftów, pasujące do klasy pełnej potencjalnych, ale niepotwierdzonych, niezwykle odmiennych gwiazd.

Po zeszłomiesięcznej loterii draftu do NBA strażnik USC Isaiah Collier został wciągnięty w spekulacje związane z Bulls.

Zauważysz trend? Wszyscy bramkarze są powiązani z drużyną, która na nich pływa.

To prawda, że ​​wszystkie te wstępne rozmowy miały miejsce, zanim Bulls wymienili Alexa Caruso na Josha Giddeya, który zostanie zlicytowany przez Bulls praktycznie we wtorkowe popołudnie. Dobrze udokumentowano, że Bulls kupują Zacha LaVine’a.

Jednak dla zespołu, który zatrudnia LaVine’a (na razie), Jedi, Coby’ego White’a, Ayo Dosunmu, Jevona Cartera, Lonzo Balla i byłego zawodnika pierwszej rundy wymagającego pracy rozwojowej w postaci Dalena Terry’ego, ostrożny optymizm ma zupełnie nowe znaczenie.

Zespoły zwykle wpadają w kłopoty, gdy wychodzą poza standardową filozofię „najlepszego dostępnego gracza” i dobierają w razie potrzeby. Szczególnie w tym drafcie, w którym piękno oceniania talentów jest widoczne w oczach patrzącego, na miejscu 11. może pojawić się niespodziewany gracz.

Jednak w pierwszej rundzie, która zapowiada się z dużą liczbą garderob, ciekawie będzie zobaczyć, co zrobią Bulls. Jeśli Cody Williams byłby dostępny, pasowałby do skrzydła „narzędzi”, które ten system zarządzania wydaje się faworyzować przy podejmowaniu decyzji personalnych. Ani Ron Holland, który podobnie jak Williams jest młody i potrzebuje poprawy.

Inni potencjalni skrzydłowi, których oczekuje się, że pojawią się później w pierwszej rundzie, ale którzy mogą mieć sens dla Bulls: gwiazda Illinois i Lincoln Park High School, Terrence Shannon Jr. i Tyler Smith, którzy pokazali swój „3-D” potencjał do zapłonu G League .

READ  USGA rozważa możliwe zwolnienie golfistów LIV z turnieju US Open

W tej chwili Bulls nie mają wyboru w drugiej rundzie draftu w czwartek. W zeszłym roku Bulls sprzedali prawa do draftu Julianowi Phillipsowi w drugiej turze i nadal panuje wewnętrzny optymizm co do jego potencjału.

Źródła ligowe podają, że Bulls prowadzili rozmowy na temat awansu i powrotu w tym drafcie, co jest niezwykłe o tej porze roku i jeszcze mniej niezwykłe w przypadku tego typu draftu. Wszędzie jest wartość, która tylko czeka, żeby ją odpowiednio docenić.

Po losowaniu draftu w zeszłym miesiącu Bulls wyrazili pewność, że jeśli pozostaną przy numerze 11, odniosą korzyści. Po przeprowadzeniu procesu rekrutacyjnego w trakcie sezonu skontaktowali się z wieloma potencjalnymi kandydatami.

Przejęcie Giddeya, o którym Artūras Karnišovas będzie mówił po pierwszej rundzie w środę, może sygnalizować otwartość umysłu na zejście ze środka drogi, która obecnie charakteryzuje Bulls. Z pewnością rodzi to pytania o przyszłość DeMara DeRozana, który 30 czerwca stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem, chyba że Bulls najpierw podpiszą z nim ponowny kontrakt. Pod koniec ubiegłego tygodnia nie było zbyt wielu impulsów do osiągnięcia nowego porozumienia.

Wielu rywalizujących ze sobą menedżerów ma wrażenie, że Bulls albo ponownie podpiszą kontrakt, albo dopasują oferty złożone wolnemu agentowi z ograniczeniami Patrickowi Williamsowi, co również wpisuje się w potencjalny nowy harmonogram sugerowany przez przybycie Jedi.

Podobnie jak LaVine, który w końcu jest dwukrotnym uczestnikiem All-Star z 38% skutecznością w rzutach za trzy punkty w karierze i który emanuje atletyzmem. Ale to historia na inny dzień. Na razie skupiamy się na długoterminowej przyszłości, a niektóre odpowiedzi w postaci wyboru w pierwszej rundzie zostaną ujawnione w środę.

Kliknij tutaj, aby śledzić podcast Bulls Talk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *