Urzędnicy powiedzieli, że co najmniej 15 osób zginęło drugiego dnia protestów przeciwko ONZ w niespokojnym północno-wschodnim regionie Demokratycznej Republiki Konga.
Protesty wybuchły w poniedziałek, gdy tłumy wyszły na ulice głównego miasta Goma w prowincji Kiwu Północne przeciwko misji ONZ w tym kraju – Misji Stabilizacyjnej Organizacji Narodów Zjednoczonych w Demokratycznej Republice Konga (MONUSCO), o którą oskarżają nie powstrzymując uzbrojonych grup przez dziesięciolecia. stara walka.
We wtorek demonstracje rozprzestrzeniły się na północ, do miast Beni i Butembo.
Rzecznik rządu Patrick Moaya powiedział we wtorek, że w Gomie zginęło pięć osób, a około 50 zostało rannych.
Lokalny szef policji, pułkownik Paul Nujoma, powiedział, że w Butembo zginęło siedmiu cywilów.
Misja Narodów Zjednoczonych w oświadczenie.
ONZ twierdzi, że protestujący „gwałtownie wydobyli broń” z kongijskiej policji i ostrzelali siły pokojowe.
1⃣ casque bleu et 2⃣ Policiers de l’#ONUwt ce mardi à # Butembo (#nordkivo) au cours d’une attaque de la base de la #monosco.
Sprawcy morderstwa z premedytacją #pnc i inne o siłach pokojowych.
https://t.co/cFWxu2DVxu– Monosco (Monosco) 26 lipca 2022
Tłumaczenie: Niebieski hełm i dwóch funkcjonariuszy policji ONZ zginęło we wtorek w Butembo (#North Kivu) podczas ataku na bazę Misji Stabilizacyjnej Organizacji Narodów Zjednoczonych w Demokratycznej Republice Konga. Napastnicy brutalnie złapali broń dla Palestyńskiej Rady Narodowej [Congolese National Police] I strzelali do żołnierzy sił pokojowych.
„Tłumaści rzucają kamieniami i bombami benzynowymi, szturmują bazy, plądrują, niszczą i podpalają obiekty” – powiedział dziennikarzom w Nowym Jorku zastępca rzecznika ONZ Farhan Haq.
Powiedział, że żołnierze sił pokojowych ONZ i personel policji ONZ zostali zabici, gdy ich baza w Butembo została zaatakowana.
„Sytuacja jest bardzo niestabilna, a posiłki są mobilizowane” – powiedział Haq, dodając, że siłom ONZ kazano zachować maksymalną powściągliwość i oddawać tylko strzały ostrzegawcze.
Wcześniej Maaya powiedział na Twitterze, że siły bezpieczeństwa oddały „strzały ostrzegawcze” do protestujących, aby powstrzymać ataki na personel ONZ.
MONUSCO to jedna z największych operacji pokojowych na świecie. Ale regularnie znajduje się pod ostrzałem na burzliwym Wschodzie, a wielu oskarża go, że nie zrobił wystarczająco dużo, aby zakończyć trwający od dziesięcioleci rozlew krwi.
Ponad 120 grup zbrojnych wędruje po niestabilnym regionie, w którym cywilne masakry i konflikty pochłaniają miliony ludzi.
Podczas poniedziałkowych zamieszek setki ludzi w Gomie zablokowały drogi i skandowały wrogie hasła przed szturmem na siedzibę Misji Stabilizacyjnej Organizacji Narodów Zjednoczonych w Demokratycznej Republice Konga (MONUSCO) i tamtejszą bazę zaopatrzeniową.
Protestujący wybili szyby i zrabowali kosztowności, podczas gdy helikoptery przetransportowały personel ONZ z budynku, a siły bezpieczeństwa wystrzeliły gaz łzawiący, próbując ich odpędzić.
Kongijskie siły bezpieczeństwa wypchnęły tłum na zewnątrz obiektu, a niektórzy protestujący trzymali plakaty z napisem „Do widzenia, MONUSCO”.
W CBCA Ndosho Hospital w Gomie szef kierownictwa Serge Kilombero powiedział AFP, że 28 osób zostało zastrzelonych w poniedziałek, a osiem kolejnych we wtorek.
W Beni, 350 kilometrów (217 mil) na północ, żołnierze rozlokowali się we wtorek na drodze do bazy Monosco, podczas gdy protestujący palili opony. Sklepy, markety i stacje benzynowe zostały zamknięte.
W pobliskim Butembo siły bezpieczeństwa rozproszyły protestujących, którzy zgromadzili się przed bazą Misji Stabilizacyjnej Organizacji Narodów Zjednoczonych w Demokratycznej Republice Konga (MONUC), powiedzieli świadkowie.
Nujoma, miejscowy szef policji, powiedział, że niektórzy młodzi mężczyźni byli „uzbrojeni”.
Ostatnie protesty miały miejsce po tym, jak przewodniczący Senatu Modeste Bahati Lukwebo powiedział swoim zwolennikom w Gomie 15 lipca, że Misja Stabilizacyjna Organizacji Narodów Zjednoczonych w Demokratycznej Republice Konga (MONUC) powinna „spakować swoje torby”.
Demonstracje zbiegają się z ponownym pojawieniem się Ruchu 23 Marca – uzbrojonej grupy, która przez lata pozostawała w większości uśpiona, zanim walki wznowiono w listopadzie ubiegłego roku.
Od tego czasu rebelianci poczynili znaczne postępy we wschodnim Kongu, w tym zdobyli miasto Bunagana w północnym Kiwu na granicy z Ugandą.
„Zagorzały badacz zombie. Organizator.