Kenijska ustawa finansowa na rok 2024: propozycje dotyczące chleba i innych podatków odrzucone w wyniku publicznego oburzenia

Skomentuj zdjęcie, Demonstranci wściekli na nową ustawę finansową próbują przedostać się do parlamentu

  • autor, Basilio Rukanga
  • Rola, BBC News, Nairobi

Po publicznym oburzeniu rząd Kenii odrzucił niektóre podatki zaproponowane w tegorocznej kontrowersyjnej ustawie finansowej, w tym 16% podatek na chleb.

Oświadczenie parlamentarzystów nastąpiło po tym, jak policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych, próbując rozproszyć wściekłych demonstrantów w stolicy, Nairobi.

Aresztowano dziesiątki osób, a prawnicy dołączyli wcześniej do tłumów skandujących przed głównym komisariatem policji, żądając uwolnienia zatrzymanych.

Od objęcia urzędu w 2022 r. prezydent William Ruto nałożył kilka niepopularnych nowych podatków mających na celu wyeliminowanie długu publicznego kraju w wysokości około 80 miliardów dolarów (63 miliardów funtów).

Krytycy najnowszych propozycji obawiają się jednak, że zahamują one wzrost gospodarczy i doprowadzą do utraty miejsc pracy.

Część demonstrantów maszerujących w stolicy wezwała prezydenta do rezygnacji, skandując: „Ruto musi odejść! Ruto musi odejść!”

Kuria Kimani, przewodnicząca parlamentarnej komisji finansów, ogłosiła uchylenie nowej ustawy finansowej na konferencji prasowej, w której uczestniczył prezydent Ruto oraz inni prawodawcy koalicji rządzącej.

Jego zespół finansowy zbiera opinie opinii publicznej na temat projektu ustawy i stwierdził, że decyzja o odrzuceniu niektórych propozycji została podjęta, aby chronić Kenijczyków przed rosnącymi kosztami życia.

Inne proponowane podatki, które zostały zniesione, obejmują podatki od oleju spożywczego, mobilnych usług pieniężnych i samochodów, które według krytyków zaszkodziłyby również branży ubezpieczeniowej.

Kimani ogłosiła również wycofanie proponowanego podatku ekologicznego, który dotyczył produktów postrzeganych jako mające negatywny wpływ na środowisko, takich jak opakowania, tworzywa sztuczne i opony.

Kimani powiedział, że podatek będzie teraz dotyczył tylko towarów importowanych.

Ruto nie zabrał głosu ani nie zareagował podczas konferencji prasowej, ale posunięcie to, postrzegane jako poddanie się presji opinii publicznej, byłoby ciosem dla jego rządu.

Ostatnio namawiał Kenijczyków, aby zaakceptowali wyższe podatki, twierdząc, że nałożone na nich podatki są w rzeczywistości za małe, ale przyznał, że będzie to trudne.

W ciągu ostatnich dwóch lat podniesiono podatki od wynagrodzeń, paliwa i sprzedaży brutto.

Nałożono również podatek mieszkaniowy w wysokości 1,5% miesięcznego wynagrodzenia pracownika, który przeznaczony jest na budowę niedrogich domów.

Wkrótce ma wejść w życie także nowy, wyższy podatek na ubezpieczenie zdrowotne.

W środę parlamentarzyści mają dyskutować nad ustawą finansową, dlatego w stolicy organizowane są protesty.

Policja aresztowała szereg osób oskarżonych o organizowanie demonstracji.

Organizacje praw człowieka potępiły reakcję policji.

„Jestem bardzo wściekła i walczę o swoją przyszłość” – powiedziała we wtorek agencji prasowej AFP jedna z protestujących, Wangari.

„Nadal jestem młodą dorosłą osobą i chcę się odbudować w tym kraju. Przy takich podatkach, przy takim wyzysku nie widzę, jak możemy zbudować życie”.

Skomentuj zdjęcie, Dziesiątki demonstrantów zostało aresztowanych i zgromadzonych w radiowozach
Skomentuj zdjęcie, Na ulicach centrum Nairobi wystrzelono gaz łzawiący

Więcej historii BBC o Kenii:

Źródło obrazu, Getty Images/BBC

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *