Na stadionie Brickyard 400 zasada restartu sprawiła, że ​​Ryan Blaney zaczął się zastanawiać, co mogło się wydarzyć

SPEEDWAY, Indiana — Utrata Brickyard 400 i tak jest trudna. A kiedy czujesz, że warunki, nad którymi nie masz kontroli, uniemożliwiły ci wygranie wyścigu uznawanego za jeden z najważniejszych wyścigów NASCAR, staje się to jeszcze trudniejsze.

Zrozumiałe jest zatem, że Ryan Blaney był zły po tym, jak zajął trzecie miejsce w niedzielnym wyścigu na torze Indianapolis Motor Speedway. Jednak problem obrońcy tytułu Cup Series polegał na tym, że nie był pewien, gdzie skierować swój gniew.

Poniósł brutalną porażkę na torze, na którym każdy kierowca chciałby całować cegły, aby to uczcić. Zwycięstwo tutaj to ogromne osiągnięcie. Blaney był bardzo blisko osiągnięcia tego celu.

„Jestem zdenerwowana, ale nie wiem, na kogo się złościć. To tak, jakby nie było nikogo, na kogo mogłabym się złościć” – powiedziała Blaney. „To po prostu szczęście w wyścigu.

„Jestem taki zły. To jest takie złe, stary”.

Seria, która wywołała frustrację Blaneya, rozpoczęła się, gdy Kyle Busch poślizgnął się i zderzył pod Dennym Hamlinem, gdy wjeżdżali na trzeci zakręt, co spowodowało, że w wyścigu doszło do dogrywki ze zwiększonymi limitami zużycia paliwa, z którymi wielu już się borykało.

Wśród zagrożonych wyczerpaniem paliwa był lider Brad Keselowski, który poddał się w nadziei, że uda mu się dojechać do mety, więc nie zatrzymywał się, aby zatankować w okresie ostrzegawczym. Zgodnie z oczekiwaniami, gdy Keselowski zbliżał się do linii startu i mety, gdy wyścig został wznowiony, skończyło mu się paliwo w zbiorniku, co zmusiło go do zjechania do boksów w chwili, gdy zawodnicy opuszczali zakręt nr 4.

Dzięki temu Blaney objął prowadzenie, a Kyle Larson wsunął się na drugie miejsce. Ale Blaney wybrał już mniej korzystną ścieżkę zewnętrzną, podczas gdy Larson był teraz w środku. NASCAR zabrania kierowcom ponownego wyboru toru, dając w ten sposób Larsonowi przewagę, ponieważ gdyby mógł dokonać ponownego wyboru, Blaney wybrałby tor wewnętrzny.

READ  Koszykówka z Memphis powraca, by rozwalić UAB w Dzień Seniora

Zamiast tego, mimo że Blaney prowadził w wyścigu, czuł, że jest łatwym celem.

„Mogę z łatwością powiedzieć, że jeśli liderowi zabraknie po ponownym uruchomieniu, pomachajcie zieloną flagą i wybierzcie ponownie, ponieważ awansujecie zawodnika z trzeciego miejsca, teraz gdy zostałem oszukany” – powiedział Blaney. „To ja jestem tym, który zostaje oszukany, więc facet z trzeciej pozycji na tym zyskuje, a facet za mną na tym zyskuje”.

„Gdyby było gdzie indziej, nie byłoby tak źle, ponieważ na drugim torze możesz utrzymać prowadzenie we wszystkich pozostałych miejscach. Tutaj to jak wyrok śmierci .”

Zgodnie z oczekiwaniami Blaneya Larson wykorzystał sytuację i objął prowadzenie, gdy wjechali w zakręt nr 1. Nie oddał prowadzenia. Larson wskazał później, że specjalnie zdecydował się wystartować bezpośrednio za Keselowskim w nadziei, że wyjdzie na prowadzenie, jeśli Keselowskiemu zabraknie paliwa.

„Otrzymaliśmy wiele telefonów o tym, jak Bradowi będzie tak blisko wyczerpania się paliwa, że ​​w przypadku tych ostrzeżeń może mu się skończyć” – powiedział Larson. „Zamierzałem jechać za nim bez względu na to, jaką trasę wybierze, i miałem nadzieję, że skończy mu się paliwo, zanim dotrzemy do strefy ponownego startu.

„Tak, wychyliłem się w boksie. Pomyślałem sobie: «O mój Boże, nie mogę uwierzyć, że wszystko idzie dokładnie tak, jak mieliśmy nadzieję i myśleliśmy».


Brad Keselowski, Ryan Blaney i Kyle Larson byli na pierwszym, drugim i trzecim miejscu, gdy Keselowskiemu zabrakło paliwa i zjechał do pit-stopu. Następnie Larson wśliznął się do akcji i ostatecznie wygrał. (Sean Gardner/Getty Images)

Niektórzy zastanawiali się po wyścigu, czy NASCAR powinien umożliwiać ponowną selekcję w takich sytuacjach. Jest to pytanie, którego nie da się łatwo rozwiązać.

Godną uwagi przeszkodą na torze o długości 4,5 km, takim jak Indianapolis, jest czas potrzebny uczestnikom na ponowny wybór pasów. Okoliczności, które wydarzyły się w niedzielę, nie są też na tyle powszechne, aby wymagać od NASCAR ponownej oceny przepisu.

READ  Rośnie legenda Tommy'ego DeVito: Pinch the Finger, agent Sean Stellato i mama „Tommy Catletts”

„Rozumiem, że zostało to podkreślone ze względu na ten wyścig i sytuację, ponieważ był w pierwszym rzędzie” – powiedział szef załogi Larsona, Cliff Daniels, „Widzieliśmy to w wielu wyścigach pucharowych, począwszy od piątego, dziesiątego, dwudziestego miejsca. (Dziś nie jest inaczej) Każdy wie, że to reguła.

„W każdej innej serii wyścigów wypełniasz linię, bierzesz zieloną flagę i jedziesz dalej. Nie uważam tego za coś niepokojącego”.

Jednak w niedzielę Blaney był pod pewnym wrażeniem. To jest bezsporne. Nawet Larson przyznał po wyścigu, że skorzystał na pechu Keselowskiego.

„Biorąc pod uwagę sposób, w jaki strategia działała, Bradowi kończyło się paliwo, a Worthy’emu siedział w pierwszym rzędzie, wiele rzeczy musiało się ułożyć” – powiedział Larson. „I na szczęście tak się stało”.

Zwycięstwo było pierwszym zwycięstwem Larsona w Indianapolis i wywołało radosne świętowanie, gdy on, Daniels, właściciel zespołu Rick Hendrick i dyrektor zespołu Jeff Gordon udali się na frontowe trybuny, aby świętować z fanami. Larson wygrał już trzy najważniejsze wyścigi NASCAR.

Tymczasem na drodze prowadzącej do pit-stopu sytuacja była mniej wesoła. Po wyjściu z samochodu Blaney potrzebował chwili relaksu, więc zdecydował się usiąść na ścianie w pomieszczeniu technicznym, aby się zebrać.

„Powinniśmy byli wygrać wyścig… Byliśmy rozczarowani. To niefortunne. To po prostu głupie szczęście. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać i mieliśmy szansę, co jest bardzo dobre” – powiedział.

(Górne zdjęcie Kyle’a Larsona i Ryana Blaneya podczas niedzielnego Brickyard 400: Justin Casterline/Getty Images)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *