Matthew van der Poel zdobył w Taborze swój szósty tytuł w kolarstwie przełajowym, ale przyznał, że może to być jego ostatni, ponieważ jego wyścigi szosowe mają pierwszeństwo i są jeszcze ważniejsze.
Van der Poelowi brakuje teraz tylko jednego tytułu mistrza świata do rekordu siedmiu zwycięstw w mistrzostwach świata Erica de Vliemincka, ale wydaje mu się to mało istotne.
„Oprócz tytułu mistrza świata i dobrej zabawy nie mam wiele do zyskania w kolarstwie przełajowym. Coraz bardziej skupiam się na szosie” – wyjaśniał Van der Poel w wywiadach po zwycięstwie w Taborze.
29-letni Van der Poel jest obecnie niekwestionowanym królem elitarnego kolarstwa przełajowego, ale nie może sam decydować o swojej przyszłości w tej dziedzinie. Jeździ dla zespołu Alpecin-Deceuninck, który zyskał rozgłos dzięki sukcesom w kolarstwie przełajowym, a także otrzymał dużą opłatę startową.
Każda ostateczna decyzja o opuszczeniu sezonu przełajowego 2024/2025 wiąże się z wieloma czynnikami i wpływem na ludzi. Zmniejszyłoby to także zainteresowanie dyscypliną zimową.
„To decyzja, której nie mogę podjąć sam” – powiedział Van der Poel, wyjaśniając najważniejszy powód podjęcia decyzji o zatrzymaniu motocykla. „Ale omówimy to w zespole”.
„Przeprawa zimą wymaga dużo energii” – powiedział. „Jeśli okaże się, że mogę lepiej radzić sobie na szosie, jeżdżąc na rowerze przełajowym, zrobię to”.
Van der Poel wkrótce skupi się na sezonie wyścigów szosowych 2024, ale ostateczna decyzja w sprawie jego przyszłości w kolarstwie przełajowym zajmie znacznie więcej czasu.
„Więcej o moim programie drogowym dowiemy się za dwa tygodnie, ale jeszcze nie następnej zimy” – powiedział ze śmiechem, odkładając na później wszelkie oczekiwania.
Van der Poel miał doskonały wyścig w Taborze. Od razu uderzył w przód i wycofał się z boiska, aby wygrać o 37 sekund.
Ukończył niemal idealną kampanię przełajową składającą się z 13 zwycięstw w 14 wyścigach. Jego jedyna porażka w Pucharze Świata w Benidormie miała miejsce po uderzeniu z dużą prędkością w słupek, a on chciał zakończyć zawody na wysokim poziomie.
„To wstyd stracić tytuł mistrza świata po takim sezonie” – powiedział. „Ale wyścig wciąż trwa, a faworyt w wielu przypadkach nie wygrywa”.
„Ale miałem dobre nogi. Myślę, że jechałem bardzo kontrolowanie i nigdy nie podejmowałem żadnego ryzyka. W wielu miejscach rzucano kamienie, a ja starałem się obchodzić z tymi częściami tak ostrożnie, jak to możliwe, i jechałem dalej, gdzie tylko mogłem”.
Na mecie Van der Poel zsiadł z roweru i wskazał na swój rower Canyon.
„Rower spisał się dobrze, co jest kluczowe w kolarstwie przełajowym” – podsumował.
„Typowy ekspert od Twittera. Miłośnik kulinarny. Gracz. Student. Nieuleczalny miłośnik kawy. Zły praktyk popkultury.