Ciężarówka wypełniona gazem eksplodowała w Nairobi, podpalając magazyny oraz uszkadzając domy i pojazdy.
Co najmniej trzy osoby zginęły, a ponad 200 zostało rannych w wyniku eksplozji ciężarówki załadowanej gazem w stolicy Kenii, Nairobi, powodując zapłon ogromnej kuli ognia, która pochłonęła domy i magazyny.
W czwartkowy wieczór w dzielnicy Embakasi wybuchł pożar – powiedział X rzecznik rządu Isaac Maikwa Muwara, dodając, że wielu mieszkańców było w środku, gdy ogień dotarł do ich domów.
„Ciężarówka [truck] Wybuchł gaz pod nieznanym numerem rejestracyjnym, powodując zapłon ogromnej kuli ognia, która szeroko się rozprzestrzeniła” – napisał w piątek, dodając, że pojazdy, firmy i domy mieszkalne stanęły w płomieniach.
„Duża liczba mieszkańców [were] Jest już późny wieczór, a w środku nadal” – powiedział.
Według Mwaury do różnych stołecznych szpitali trafiło około 222 osoby.
Pożar udało się opanować w piątek rano, ale strażacy, ekipy ratownicze i policja przeszukały okolicę w poszukiwaniu uwięzionych osób.
Początkowa przyczyna eksplozji nie jest znana.
O świcie na miejscu zdarzenia spalono kilka domów i sklepów. Około 200 metrów od miejsca wybuchu latająca butla z gazem zdmuchnęła dach czteropiętrowego budynku mieszkalnego, pozostawiając na ziemi linie energetyczne.
Wcześniej Kenijski Czerwony Krzyż podał, że do ośrodków zdrowia w całej stolicy przewiózł 271 osób, a 27 otrzymało pomoc na miejscu.
Mwaura powiedział, że teren „został zabezpieczony i istnieje obecnie centrum dowodzenia, którego zadaniem jest koordynowanie akcji ratowniczych i innych działań interwencyjnych”.
„Zaleca się Kenijczykom, aby trzymali się z daleka od odgrodzonego obszaru, aby umożliwić akcję ratunkową przy minimalnych zakłóceniach” – dodał.
Druga aktualizacja dotycząca zdarzenia związanego z pożarem w wyniku eksplozji gazu w Embakasi
Oprócz naszego poprzedniego komunikatu rząd Kenii pragnie potwierdzić, że wczoraj, w czwartek 1 lutego 2024 r., około godziny 23:30, w rejonie Mradi w Embakasi w hrabstwie Nairobi miała miejsce poważna eksplozja.
Jeden…
— Rzecznik GoK (@SpokespersonGoK) 2 lutego 2024 r
Caroline Karanja powiedziała, że po eksplozji inni mieszkańcy okolicy musieli uciekać, a policja otoczyła cały obszar kordonem.
„Policja wypędzała wszystkich, więc dostęp do mojego domu był utrudniony i aż do dzisiejszego ranka musiałam szukać miejsca do spania” – Karanja powiedziała agencji prasowej Associated Press. Powiedziała, że smród i dym w dalszym ciągu są duszące oraz że ma małe dzieci i musi przez jakiś czas trzymać się z daleka.
„Cały budynek zatrząsł się podczas silnego trzęsienia ziemi i wyglądało, jakby miał się zawalić. Na początku nawet nie wiedzieliśmy, co się dzieje, to było jak trzęsienie ziemi” – James Ngoge, który mieszka po drugiej stronie ulicy od pożaru – powiedział agencji prasowej AFP.
Ngoge powiedział, że jego firma, która znajdowała się przy tej samej ulicy, co pożar, została „całkowicie zniszczona”.
„Profesjonalny webaholik. Pisarz. Telewizyjny geek. Nieuleczalny podróżnik. Znawca mediów społecznościowych. Ekspert od bekonu.”